Z każdą chwilą było tylko gorzej
W czwartek, 22 sierpnia patrolujący drogi w powiecie jarosławskim inspektorzy transportu drogowego z WITD w Rzeszowie, w miejscowości Radymno, zatrzymali do kontroli samochód ciężarowy, którym kierowca przewoził humus z budowy placu zabaw przy szkole podstawowej do kopalni piasku w pobliżu Radymna. Co zwróciło uwagę kontrolerów, to brak zabezpieczenia ładunku.
W celu przeprowadzenia kontroli i dodatkowo sprawdzenia prawidłowości przewozu pod względem przestrzegania norm dotyczących masy i nacisków osi, pojazdu skierowano na punkt kontrolny, przystosowany do przeprowadzania czynności z użyciem wag w miejscowości Skołoszów, na węźle autostradowym Przemyśl, autostrada A4.
W trakcie dokonanego pomiaru stwierdzono przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej samochodu ciężarowego. Zgodnie z wynikiem ważenia, wskazana wartość rzeczywistej masy pojazdu wyniosła 21,4 t., co przy dopuszczalnej masie całkowitej określonej dla tego typu pojazdu 18 t., stanowi przekroczenie o 3,4 t.
Również nacisk osi napędowej samochodu ciężarowego był przekroczony. Wagi użyte do badań, wskazały 14.1 t. i przy 11,5 t. dopuszczalnego nacisku tego typu osi, przekroczenie wyniosło 2,6 t.
W trakcie kontroli inspektorzy ustalili, że załadunku towaru dokonał operator koparki zatrudniony w przedsiębiorstwie wykonującym prace przy budowie placu zabaw.
W związku z powyższym w stosunku do przedsiębiorcy wykonującego przewóz zostanie wszczęte postępowanie administracyjne za wykonywanie przewozu drogowego pojazdem nienormatywnym bez wymaganego zezwolenia.
W tym przypadku, nie tylko przewoźnik może zostać ukarany za powyższe naruszenie, także w stosunku do firmy będącej załadowcą, prowadzone będzie postępowanie, gdyż według ustaleń, pracownik w niej zatrudniony, miał wiedzę na temat ilości ładunku umieszczonego na kontrolowanym pojeździe. Oznacza to, że wspólnie z przewoźnikiem odpowiedzialni są za wypuszczenie przeładowanego pojazdu na drogi publiczne.
Ale to nie jedyne przewinienia, jakie ujawnili inspektorzy podczas tej interwencji. Kontrola stanu technicznego wykazała, że na kołach pojazdu zamontowane były opony z bieżnikiem uszkodzonym do tego stopnia, że w trzech przypadkach był widoczny stalowy kord a w jednym był dodatkowo uszkodzony.
Ponadto kierowca nie posiadał wymaganych dokumentów: licencji uprawniającej do wykonywania przewozów drogowych oraz dokumentu przewozowego.
Za uchybienia w stanie technicznym pojazdu oraz w dokumentacji, przewoźnik będzie odpowiadał wspólnie z osobą odpowiedzialną w jego przedsiębiorstwie za zarządzanie transportem.
Kierowcę ukarano mandatem karnym za niezabezpieczenie ładunku i zakazano mu dalszej jazdy.
Kary, jakie mogą zostać nałożone za stwierdzone naruszenia, w przypadku przewoźnika mogą wynieść nawet 23 000 zł. 15 000 zł grozi załadowcy, a zarządzający transportem może liczyć się z grzywną 1500 zł