Za dużo ładunku i załadunek podczas jazdy.
Kolejne przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitą oraz dopuszczalnego nacisku podwójnej osi napędowej ujawnili podkarpaccy inspektorzy transportu drogowego.
Do zdarzenia doszło 4 marca, około godziny 10:30, w Leżajsku na drodze wojewódzkiej nr 877. Zatrzymano tam samochód ciężarowy należący do polskiego przewoźnika. Ładunkiem była pospółka (piasek pomieszany ze żwirem). Kierowca próbował przekonać kontrolujących, że ilość ładunku nie przekracza dopuszczalnych mas i nacisków. Na dowód czego okazał dokument z ważenia wykonanego przy załadunku.
Kwit ten wydał się jednak inspektorom podejrzany, ponieważ godzina wykonania ważenia pokrywała się z godziną zatrzymania pojazdu do kontroli, a z analizy wykresówki wynikało, że załadunek musiałby odbyć się podczas jazdy, gdyż pojazd w godzinie załadunku poruszał się z prędkością około 50 km/h.
Pojazd poddano ważeniu na puncie kontrolnym w leżajsku przy drodze krajowej nr 77.
Wynik ważenia potwierdził podejrzenia kontrolerów. Rzeczywista masa pojazdu wraz z ładunkiem wyniosła 43,8 t. i przy dopuszczalnych 32 t stanowiła przekroczenie o, 11,8 t. Nacisk podwójnej osi napędowej pojazdu wyniósł 29,2 t. przy dozwolonych 19 t.
Dodatkowo podczas kontroli dokumentacji związanej z przewozem oraz przestrzegania norm czasu pracy ujawniono, brak dokumentów dotyczących ładunku, a wykresówki stosowane przez kierowcę nie były przeznaczone do tachografu zainstalowanego w kontrolowanym pojeździe.
Za wykonywanie przewozu drogowego pojazdem powodującym przekroczenie dopuszczalnych mas i nacisków, przedsiębiorcy grozi kara administracyjna nawet 15000 zł. Za nieprawidłowości w dokumentacji 3000 zł. Dodatkowo na kierowcę nałożono mandat karny za niezabezpieczenie ładunku.
Aby móc dokończyć przewóz, przedsiębiorca na miejsce kontroli podstawił inny pojazd, na który przeładowano nadmiar ładunku. Ważenie kontrolne potwierdziło doprowadzenie kontrolowanego pojazdu do norm zgodnych z przepisami i mógł on odjechać z miejsca kontroli.